rzechy antoniego     www.antoniorzech.friko.pl

 
 
 

 

 

 

HIPERTEKST W SZKOLE

np Myszka Miki

 

 

Polszczyzna Nowa 1999 nr 4

 

 

 

Antoni Orzech   HIPERTEKST W SZKOLE

 

 

Szkoła jako medium

 

Szkoła to także medium, czyli miejsce, w którym za pomocą różnych kodów, jawnych i ukrytych, następuje przekaz tradycji, doświadczeń,

a przede wszystkim różnorodnych umiejętności niezbędnych w dorosłym życiu. Szkoła jest jednak medium wyjątkowym, wręcz cudownym. Wyobraźmy sobie, że w telewizji oglądamy sztukę Romeo i Julia.

W szkole-medium, uczniowie nie są - jak my przed aparatem telewizyjnym - widzami, oni biorą udział w grze. Każdą wypowiedzią sami występują przed publicznością i na scenie, którą jest klasa. To jeszcze nie wszystko. Ambicją szkoły nowoczesnej jest, aby - na ile to tylko możliwe - przybliżyć, a nawet całkowicie zatrzeć, granicę między czynnościami uczniów a "prawdziwym życiem". W naszej teatralnej paraboli znaczyłoby to, że młody człowiek w szkole sam może doświadczyć tego, co wydarzyło się w Weronie, przeżyć historię Romea, Julii czy Merkucja.

 

Nowe medium

 

Tak wygląda najszerszy medialny kontekst szkoły. W szkole-medium występują również inne środki przekazu i właśnie mamy szczęście uczestniczyć we wprowadzaniu całkiem nowej formy, której znaczenie jest nieporównywalne nawet z wynalazkiem Gutenberga, czyli

z dominacją książki. Chodzi o komputer. Ponieważ jednak komputer jest tylko technicznym instrumentem, dlatego skupimy się na formie zapisu informacji, którą on umożliwia, tzn. na hipertekście.

 

Wszyscy praktycznie wiemy, czym jest tekst. Hipertekst natomiast wprowadza nowe wymiary.  

O ile zapis tekstu ma układ liniowy, to w hipertekście dochodzi trzeci wymiar: w głąb. W każdej chwili, jednym kliknięciem palca, mogę jak gdyby przebić monitor i natychmiast wylądować w całkiem innym miejscu.

 

Drugą zasadniczą różnicą jest pojemność.

Książka ma swój początek i koniec. Korzystając z hipertekstu w wydaniu internetowym, wchodzimy w pewnym miejscu i nigdy nie będziemy w stanie wyczerpać nieskończonej ilości wszystkich odniesień. Pod koniec tego roku będzie półtora miliarda stron WWW, a liczba danych podwaja się co sto dni. Już dziś w szkole powinien być przedmiot uczący samego tylko poruszania się w tym kosmosie (chaosie?).

 

Trzecią cechą różniącą w sposób absolutny te dwa środki przekazu jest szybkość. Porównajmy zbieranie materiału do pracy pisemnej. Chodzimy do bibliotek, przeglądamy bibliografie, zamawiamy książki, piszemy fiszki. Tutaj wystarczy odpowiednie hasło i na ruch wskazującego palca, pojawiają się tysiące "fiszek" prowadzących do tekstów związanych choćby jednym słowem z naszym tematem, a rozsianych po całym świecie. Którą stronę wybrać? Jak znaleźć tę właściwą?

 

Następna cecha hipertekstu to dowolność miejsca korzystania. Momentalność przekazu powoduje, że miejsce, w którym korzystamy

z informacji, teoretycznie nie ma żadnego

znaczenia. Można np. w polskiej wiosce studiować na uniwersytecie

w Afryce Południowej.

 

Z punktu widzenia pedagoga, najważniejsza jest chyba jednak interaktywność. Uczeń korzystający z hipertekstu zmuszany jest do ciągłego wyboru. Od niego zależy kierunek nawigacji, ponieważ na każdej stronie otrzymuje od kilku do kilkudziesięciu słów-łączy, które wiodą w przeróżne strony. Gdy zaś uczniowie sami piszą strony domowe, wykonują pracę przypominającą redaktora własnej gazety czy książki.

 

Pedagogiczne konsekwencje

 

Zanim zatrzymamy się nad niektórymi z pedagogicznych konsekwencji stosowania hipertekstu, spójrzmy w niedaleką przyszłość. Już w tej chwili technicznie możliwy jest automatyczny zapis mowy w postaci pisma i odwrotnie. Czy nie jest to zwiastun powrotu do tradycji oralnej? Osobiście błogosławię korektora błędów ortograficznych w języku szwedzkim, który uwolnił mnie od wielu pudów wstydu. Albo inny środek przekazu z przyszłości: symulator. Wszystkie ćwiczenia geograficzne, historyczne, czy filmy, będą się różnić od rzeczywistości jedynie naszą wiedzą o tym, że nie są prawdziwe.

 

Wróćmy do czasu teraźniejszego. Od ubiegłego roku, kiedy to wprowadzono kilka prostych programów tworzenia stron domowych takich, jak bezpłatne: Frontpage Express (Microsoft) i Netscape Composer - ci, którzy umieją pisać na komputerze, są w stanie nauczyć się tworzenia hipertekstu w przeciągu jednej godziny. Czyli każdy uczeń, a tym bardziej nauczyciel, może natychmiast zasiąść do pisania w ten sposób.

 

Od strony technicznej, tworzenie hipertekstu jest proste. O wiele trudniejsze jest natomiast zbudowanie odpowiedniej struktury (w całym wywodzie, dla prostoty, pomijam obraz, dźwięk czy animację). O ile tradycyjny tekst się  składa, to ten nowy sposób zapisu wymaga

rozkładania  przekazu na oddzielne jednostki, a następnie, zamiast anafory, pozostaje techniczne łączenie w całość. Jest to dobre ćwiczenie dla tych, którym trudno zrozumieć, że tekst musi mieć "ręce i nogi". Z drugiej jednak strony, jak w postmodernistycznej powieści, wszystko ze wszystkim może się łączyć o wiele łatwiej niż przy pomocy skojarzeń.

 

Przykład

 

Aby sprawiedliwie ocenić poniższy przykład, trzeba wiedzieć, że lekcje języka polskiego w Szwecji odbywają się po godzinach szkolnych i są zajęciami dobrowolnymi. Tak czy owak, przykład ukazuje ideę tworzenia hipertekstu.

 

Strona wyjściowa zawiera kolorowe rysunki ośmiu najpopularniejszych postaci z filmów Disneya. Uczeń wybiera ulubionego bohatera i zapisuje to, co wie np. o Kaczorze Donaldzie (Magnus wie wszystko!) Następnie, z pomocą nauczyciela, dodaje różne przypisy. Stronę taką mogą rozbudowywać w nieskończoność uczniowie z innych klas (tak czynią gimnazjaliści piszący historię Polski). Najciekawsze teksty umieszczamy na własnej stronie domowej: http://www.skolor.lund.se/modersmal.

 

 

 

*  Jest nauczycielem języka polskiego w Szwecji.

 

                    

 

 

 

 

---

 

 

 

Myszka Miki

 

1-Miki
jest zawsze wesoła 
i nigdy się nie poddaje 
dlatego ciągle wygrywa.
Taki sam był jej tato

Walt Disney.

Miki ma jego głos i mimikę.

2-Pierwszy raz
Myszka Miki wystąpiła w filmie

pt.  "Willy z parowca"
 w roku 1928.

3-Naprawdę Miki 
jest chłopcem.
W języku polskim 
nie ma jednak słowa: (ten) "myszek". 
Zawsze mówimy: (ta) "myszka".

Wszystkie myszki są dziewczynkami ,

dlatego Miki w polskich filmach jest dziewczynką.


 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

 

 

 


1-Mimika-ruchy mięśni twarzy, 
które pokazują co czujemy. 


Mim-aktor występuje w pantomimie, 
teatrze bez słów.              
<--- wracam


 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 



 
 
 

 

 

 
2-Myszka Miki - piszemy Myszka dużą literą bo to jest jak nazwisko. 

Spróbuj zgadnąć od jakiego wyrazu pochodzi twoje nazwisko lub kogoś znajomego. 

        <--- wracam

 

 

 


 

 

 

 

 

___________________________________ 
Parowiec to statek,który porusza para.
Para powstaje z gotującej się wody.
Kliknij
wszystkie myszki są dziewczynkami
i znajdź słowo "para", które znaczy coś 
innego. 
Parowóz  to pociąg z lokomotywą.
Uff, jak gorąco! - "Lokomotywa"-  wiersz Tuwima

         <--- wracam
 


 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

 

 


3
Wszystkie myszki są dziewczynkami.

   BOBCIO I MYSZ.

Drzwi do pokoju się otwierają i wpada mały Bobcio. 
BOBCIO (z płaczem) -Nowak go zamurował! Żywego!
MAMA - Kogo!? 
B - Mojego mysza ! Zobaczcie! (Kładzie mysz na stole). 
     -Na pewno umarł! 
JULIA (siostra Bobcia). 
     - Weź to ze stołu! 
B - Tato, zrób mu sztuczne oddychanie! 
TATO - Przynieś lekarstwo. 
(Dotyka myszy palcem). Jeszcze ciepła. 
JULIA - Tato, co ty robisz?! 
B - Czy on umarł na serce? 
MAMA - Nie mówi się "on", tylko  "ona". 
B - A dlaczego? 
MAMA - Bo mysz jest rodzaju żeńskiego. 
B - Każda? 
MAMA - Każda. Nie mówi się "ten mysz", tylko "ta mysz". 
B - A samczyki też są rodzaju żeńskiego? 
MAMA - Samczyki nie. 
B - A to bardzo ciekawe. 
(Mysz porusza się na stole) 
B - Żyje! Żyje! Dajcie mu tortu! 
JULIA - Zabierzcie tę mysz! 
MAMA - A rzeczywiście. 
(Nabiera łyżeczką mysz na talerzyk i mówi do męża). 
-Żaczku, wynieś to biedne stworzenie. 

Wymyśl ciąg dalszy
albo zob.M.Musierowicz,  "Szósta klepka"
(tłumaczona na j.szwedzki). 
-------------------------------------------------------------- 
 

Zgadnij, które słowo nie ma pary, tak jak "myszka":


królewna - królewicz 
tygrys - 
wiewiórka -
pies - 
krasnoludek - 
kaczor - 


SPRAWDZAM!                 
<---wracam


 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 


 

 

 
  3- królewna - królewicz
    tygrys - tygrysica
    wiewiórka - ?
    pies - suka (NIE: szuka)
    krasnoludek - ?
    kaczka - kaczor.

SŁOWA mogą być: 
1 - chłpcami 
2 - dziewczynkami 
3 - dziećmi. 

Nazywa się to: 
RODZAJ  1-męski 
            2-żeński 
            3-nijaki 
PRZYKŁADY: 
1-stół       (TEN) 
2-tablica   (TA) 
3-krzesło  (TO).   (ten ta-to). 
                                         
<--- wracam
 


 
 
 
 
 
 
 
 

 

 

 


Julian Tuwim - LOKOMOTYWA

Stoi na stacji lokomotywa, 
ciężka, ogromna i pot z niej spływa: 
tłusta oliwa. 
Stoi i sapie, dyszy i dmucha, 
żar z rozgrzanego jej brzucha bucha: 
Buch - jak gorąco! 
Uch - jak gorąco! 
Puff - jak gorąco! 
Uff - jak gorąco! 
Już ledwo sapie, już ledwo zipie, 
a jeszcze palacz węgiel w nią szpie. 
Wagony do niej podoczepiali 
Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali, 
I pełno ludzi w każdym wagonie, 
A w jednym krowy, a wdrugim konie, 
A w trzecim siedzą same grubasy, 
siedzą i jedzą tłuste kiełbasy, 
itd.....                  <---
wracam

 

A tak mówi "Lokomotywę
3-letnie dziecko:

Toi na tati koleja, 
cieja omomna i pom ej pyja 
tusta oija. 
Toi i hapie, toi i mucha 
zaj z oajec bucha, bucha. 
(Napisz cd.) 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Anna Frajlich 
(polska poetka, mieszkająca w Kanadzie) 

LOKOMOTYWA
Można jeszcze zobaczyć 
prawdziwą lokomotywę 
tu i ówdzie 
to już nie demon stulecia 
głównie 
atrakcja turystyczna 
-zabić kilka godzin 
niedzielne przedpołudnie- 
starsza 
niegrożna pani 
puf puf 
pnie się pod górę... 

wsparta obłoczkiem pary 

już niewinna.