---------------------
ŚRODA 2 LISTOPADA
Na naszym podwórku siedział kruk z orzechem w dziobie. Widziałem już kiedyś jak rozbija
orzechy, zrzucając je w locie na chodnik. Czekałem
więc aż
teraz zrobi
to samo. Tymczasem on, chwiejąc się na
boki, poczłapał na
rabatkę, odłożył owoc i energicznie wachlując dziobem w lewo
i w prawo, wygrzebał w ziemi dziurę. Schował w niej orzecha
i dokładnie go zasypał.
Fotografię tego ptaka
umieściłem w blogu.
Chciałem też dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Okazało się
jednak, że to nie był kruk, który jest większy i o tej
porze roku nie włóczy się po miejskich podwórkach. Co prawda
ptak na zdjęciu należy do tej samej rodziny, ale
to gawron.
|
Gawron z podwórka, do
rozbijania orzechów korzystał
z siły przyciągania
Ziemi i
kamiennego chodnika. Ale jeśli trzeba,
potrafi on także zagiąć drut
i tym haczykiem wyciągnąć zdobycz.
|
|
---------------------
PIĄTEK 4
LISTOPADA
u sąsiadów


-----------------------------
PONIEDZIAŁEK 7 LISTOPADA
Wiedziałem, że
kiedyś go spotkam. W Skałkach pełno było jego śladów,
zwłaszcza po
deszczu. Gdy więc usłyszałem warkot motoru, poszedłem w
tym kierunku. Po drugiej stronie polany, pojawiał się i znikał
biały kask. Wśród
porośniętych krzewami pagórków, jakiś młokos
urządził sobie motocross.
Na polanie
był jeszcze nieznajomy mężczyzna z psem. Namówiłem go, żeby poszedł ze
mną. Gdy rajdowiec sforsował wzgórze na którym staliśmy,
zawołałem,
- Czy pan wie, że tu nie wolno
jeździć? Zatrzymał się i wtedy zobaczyłem, że
to nie jest żaden młodzik, tylko ktoś pod siedemdziesiątkę.
- A dlaczego nie wolno?
spytał. To jest teren prywatny i nic wam do tego.
- Niszczy pan przyrodę! Widzi
pan jak te ścieżki wyglądają?
- Przyrodę to wy niszczycie!
Po nocach palicie tu ogniska!
- Zadzwonimy po straż miejską.
Mój towarzysz
wyjął telefon. Motocyklista, nic sobie z tego nie robiąc,
zawrócił na swój tor. Po chwili jednak odjechał na sąsiednie
wzgórze i po kilku nawrotach znikł w lesie. Nie mogliśmy
nawet podać numerów jego motoru, bo były zaklejone taśmą.
--------------------------
CZWARTEK 10
LISTOPADA
U swoich
podstaw komputer jest
genialnie prosty. Cały ten
sztuczny świat, który powstał dzięki elektronicznej
maszynie, opiera się na jednej różnicy w napięciu prądu:
WIĘKSZE lub MNIEJSZE.
Zmiana tego
napięcia następuje w mikroskopijnym urządzeniu zwanym bramką
logiczną. Ponieważ większe napięcie prądu odczytujemy jako
PRAWDĘ a mniejsze jako FAŁSZ, bramki te pozwalają odtworzyć
zasady logiczne naszego myślenia a tym samym i nasz
świat.
Materiałem na
bazie którego buduje się te przekładnie jest krzem. Ostatnio
jednak ogłoszono, że po zmodyfikowaniu DNA, bakterie E.coli
potrafią wykonać dwie operacje logiczne,
koniunkcję i
negację. Udało się także
połączyć je razem. Zamiast prądu, użyto środków chemicznych.
Jest to zaczątek komputera biologicznego.
Naukowcy już
przewidują jego zastosowanie w lecznictwie. Odpowiednio
zaprogramowane czujniki z niegroźnych bakterii, wprowadzone
do naszego krwioobiegu, będą wykrywać komórki raka, usuwać
szkodliwe złogi z tętnic, czy wspomagać walczące z infekcją
makrofagi.
------------------------
SOBOTA 12
LISTOPADA
najdroższe
zdjęcie świata


Andreas Gursky
- Brzegi Renu 4 338 500 $
Autor usunął
fabrykę w tle, rowerzystów i rośliny.
------------------------------
PONIEDZIAŁEK 14
LISTOPADA
Co robić, gdy spotkamy kogoś, kto widzi świat
zupełnie inaczej niż my?
Jeśli cały czas żyliśmy w tym samym kraju, w kręgu
ludzi sobie podobnych, wtedy nie mamy szansy zrozumieć innego.
Uznamy go za dziwaka, głupca lub za wroga. Pozostaje nam
jeszcze maska poprawności.
Ponad dwadzieścia lat
pracowałem w grupie osób uczących trzydziestu różnych
języków. W dodatku nauczyciele angielskiego pochodzili z Indii,
Irlandii i USA. Podobnie było z j. francuskim czy arabskim.
Spotkanie z całkowicie
odmiennym światem, w jakiś sposób unieważnia wszystko to, co wiemy i
co nam się wydawało oczywiste. Gdyby nie wzajemna życzliwość i
przyjaźń, to unicestwienie byłoby bardzo trudne do zniesienia. Nic
dziwnego, że w mniej sprzyjających okolicznościach, między obcymi
rodzi się wrogość.
POPRAWNOŚĆ POLITYCZNA:
Młody pochodzący z różnorodności kulturowej - tak we Francji należy mówić
o dziecku
imigrantów, ponieważ uważa się tam, że
imigrant
to negatywny stempel.
------------------------
WTOREK 15 LISTOPADA
Jan Dantyszek
(1485-1548), był przykładem możliwości, jakie stwarzały owe czasy
ludziom uzdolnionym. Urodzony w plebejskiej rodzinie, po
studiach w
Akademii Krakowskiej, wstąpił na służbę
królewską i został sekretarzem a potem dyplomatą - specjalnym posłem
Zygmunta Starego.
W trakcie swej
kariery, podczas której zwiedził całą Europę, poznał Franciszka I,
króla Francji, angielskiego monarchę Henryka VIII, kilku papieży i
konkwistadora Ferdynanda Corteza. Zaprzyjaźnił się też z Marcinem Lutrem i
Mikołajem Kopernikiem, który został jego protegowanym.
Choć cesarz Karol V
chciał zatrzymać Dantyszka na swoim dworze, ten wrócił do Polski i
już jako biskup, zasłynął z mądrości, którą dała mu znajomość
wielkiego świata.
Adam
Zamoyski, Polska. Opowieść o dziejach niezwykłego narodu 966-2008
Jan Dantyszek -
SŁUŻBA
Jeśli chcesz komuś
służyć, przestrzegaj trzech zasad:
Nie domyślaj się,
nie szepcz i bądź wierny!
-----------------------------------
PONIEDZIAŁEK 21
LISTOPADA
Trzy razy
wędrowałem po górach na północy Szwecji. Ponieważ nie
ma tam żadnych drzew, krajobraz jest otwarty aż po sam horyzont.
W zimie bezkresna biel, w lecie kolorowo od porostów, mchów, krzewów, kwiatów i błękitne jeziora.


foto Łukasz Kania
Gdy po kilku dniach
znów weszliśmy do lasu, było to tak, jak w upalny dzień zanurzyć się
w wodzie. Leśna kąpiel.
W ostatnich latach
naukowcy odkryli drzewoterapię, leczenie lasem. W Japonii jest już
30 takich ośrodków. Na Mazurach botanicy także planują otwarcie
uzdrowiska leśnego.
W lesie, dzięki
olejkom eterycznym, jest o połowę mniej bakterii niż w mieście i
nawet krótki spacer powoduje spadek hormonu stresu. Bory
sosnowe działają uspokajająco, obniżają ciśnienie i
wspomagają oddychanie. Lasy
liściaste natomiast pobudzają, poprawiają nastrój i zdolność
koncentracji.
-----------------------
SOBOTA 26 LISTOPADA
Pukanie do drzwi.
- Kto tam?
- Policja!
Otwieram. Stoi dwóch
młodych po cywilnemu.
- W nocy skradziono
bankomat sprzed sklepu. Słyszał pan coś?
- Nie, nic nie
słyszałem. Zapisał moje nazwisko i poszli sobie.
Złodzieje wykopali
stojący przy Avitexie automat. Ważył 700 kg. Nie dali rady
załadować go na samochód. Przywiązali na linie i wlekli po szosie
hałasując tak, że obudzili mieszkańców naszej
ulicy i Kapelanki.
W końcu
przestraszyli się, porzucili zdobycz i uciekli.
Środkiem jezdni biegnie szeroka rysa. Gdzieniegdzie leżą drobne kawałki szkła.
Zostawili ścieżkę, która prowadziłaby do ich kryjówki.
------------------------
WTOREK 29 LISTOPADA
----------------------
ŚRODA 30 LISTOPADA
u sąsiadów


---------------------------------------------------------------------------
KONTAKT
CD
grudzień
|